Sytuacja gospodarcza i społeczna w Polsce stopniowo się poprawia. Jednak w dalszym ciągu wielu Polaków wyjeżdża do pracy za granicę. Inni z kolei zakładają tam firmy. Spośród wszystkich emigrantów zarobkowych duża ich część przenosi się do Anglii. Jak wygląda sprawa zaciągania przez nich kredytów w Polsce? Czy jest szansa na uzyskanie wysokiego kredytu przez pracujących lub prowadzących działalność gospodarczą na Wyspach?
Na przyszłość lub jako inwestycja
Osoby pracujące za granicą czy prowadzące tam firmy, w Polsce starają się przede wszystkim o kredyty hipoteczne i mieszkaniowe. Jedni robią to w celu zmiany miejsca zamieszkania i powrotu do kraju. Inni natomiast w celach inwestycyjnych taką nieruchomość ustanawiają pasywnym źródłem dochodu z tytułu wynajmu. Niestety nawet najlepiej prosperujące za granicą firmy prowadzone przez Polaków nie mają łatwo i wielokrotnie przez banki są traktowane po macoszemu, znacznie gorzej aniżeli jednoosobowe działalności gospodarcze czy spółki zarejestrowane w PL.
Kredyt w obcej walucie
Dużo zamieszania w kwestii kredytów dla osób osiągających dochody poza granicami Polski wprowadziła Rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, którą wprowadzono w połowie 2014 roku. Według tego dokumentu osoby pracujące poza Polską, a więc również w Anglii mogą ubiegać się o kredyt w Polsce, ale w walucie, w której uzyskują swoje dochody, np. funtach, euro czy koronach. Najwięcej ofert banki mają przygotowanych w walucie europejskiej. Więcej problemów będą mieli pracujący w Anglii, a niemal na straconej pozycji stoją osiągający dochody w Norwegii czy w innym kraju skandynawskim. Lokalne waluty są bowiem przez banki traktowane jako mocno egzotyczne. Niemal zawsze kredytobiorca musi się tu wówczas liczyć ze znacznie większym wkładem własnym. Minimum to w tym wypadku 20 proc., choć nieraz jest on nawet trzykrotnie wyższy.
Rekomendacja S dotycząca dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie
Co ciekawe problem mogą mieć tutaj nawet polscy przedsiębiorcy, jeżeli okaże się, że dużą część dochodów generują oni na bazie współpracy z zagranicznymi kontrahentami. Także i w ich przypadku, jeżeli na konto trafiają środki w walucie zagranicznej, otrzymanie kredytu w złotówkach jest trudne.
Kredyt dla przedsiębiorców
Łatwo nie mają również przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje firmy poza Polską. W ich przypadku starania o kredyt w PL niemal zawsze kończą się fiaskiem. Jednym z niewielu wyjątków jest Deutsche Bank, ale dotyczy to tylko samozatrudnionych w Niemczech. W przypadku Anglii o kredyt taki starać się można w Alior Banku, a przynajmniej tak twierdzą brokerzy kredytowi. Wydaje się, że to właśnie do nich należy się w takiej sytuacji zgłosić w pierwszej kolejności. Nie jest wykluczone, że na bazie swoich kontaktów zawodowych i doświadczenia znajdą oni bank, który zechce udzielić kredytu przedsiębiorcy z Anglii. Jeśli nawet nie w złotówkach, to przynajmniej w funtach.
Kredytobiorca z Polski
Dla prowadzących działalność gospodarczą w Anglii często jedynym ratunkiem jest znalezienie kredytobiorcy w Polsce. Problem w tym, że nikt z przyjaciół czy najlepszych znajomych nie weźmie jednak na siebie obciążenia rzędu kilkuset tysięcy złotych. Trudne jest to także nawet w przypadku partnerów osób prowadzących firmy w Anglii. Ich zarobki są często zbyt niskie, aby uzyskać kredyt w wysokości 200 czy 300 tys. zł.
Podsumowanie
Stanowisko banków wobec prowadzących firmy poza Polską, a w tym w Anglii, jest jasne i klarowne. Nie ma szans na kredyt przedsiębiorca, który nie rozlicza się z polskim fiskusem. Niezależnie od tego, jak dobra nie byłaby jego sytuacja finansowa. Osobiste zaciągnięcie takiego obciążenia jest w zasadzie nierealne. Jedynym ratunkiem są brokerzy finansowi, którzy przy odrobinie szczęścia znajdą kredytodawcę, choć jest to zadanie arcytrudne.
Wielka szkoda. Dałoby to nam fajne możliwości
Ale zaraz, co to znaczy “rozlicza”? Jeśli jestem dyrektorem LTD i mam z tego pensję, ORAZ np. umowę zlecenia w Polsce, to wg powszechnie występujących opisów, jako rezydent PL, oczywiście rozliczam się z fiskusem w Polsce – tyle, że rozliczenie polega na wpisaniu w odpowiednie miejsce PIT pensji dyrektorskiej, a podatek płacę w Polsce tylko od dochodu ze zlecenia. Pensja dyrektorska zmienia mi tylko podstawę wyliczenia progu podatkowego, ale nie robi mi to różnicy, bo sumarycznie moje dochody są dalekie od 85 000.
Czy w rozumieniu tego artykułu, taka sytuacja to już ROZLICZENIE? Czy rozliczeniem będzie dopiero wtedy, kiedy wszystkie swoje dochody opodatkuję w Polsce? Ze strony banku, druga interpretacja byłaby iście kretyńska, bo oznaczałaby, że mam sobie celowo zmniejszyć dochód o 19%, co ma… poprawić zdolność kredytową. Brzmi jak paranoja.
Panie Tomaszu,
autor tekstu w sformułowaniu “który nie rozlicza się” miał na uwadze fakt, iż dla polskiego kredytodawcy konieczne jest okazanie numeru NIP. Numer ten jest nadawany spółce Limited np. przy otwarciu oddziału w Polsce.
Mam potencjalnie oferte pracy na kontrakcie (ltd) w UK, chce za jakis czas kupic mieszkanie w Polsce, zastanawiam sie czy jest jakas konstrukcja umozliwiajaca mi to, np.nie pytalem jeszcze czy firma-pracodawca zgodzi sie na umowe z firma w Polsce, podejrzewam ze raczej niekoniecznie i jak do tego podejsc? firma w UK + oddzial w Polsce, firma w UK + firma w Polsce..??
Panie Michale,
opisane zagadnienie jak najbardziej możemy omówić w trakcie indywidualnej konsultacji. Zapraszam do osobistego kontaktu z nami.
Witam prowadzę działalność gospodarczą Ltd w Anglii już ponad 5lat mam umowę podpisaną z agencją na czas nieokreślony . Agencja ta wystawia mi invoice co tydzień…Jest możliwość wzięcia kredytu w Polsce na budowę domu.. dziękuję i pozdrawiam
Panie Tomaszu,
o możliwości udzielenia kredytu osobie prywatnej decyduje indywidualnie i za każdym razem bank.
Pozdrawiamy!