Brytyjski minister finansów Sajid Javid obwieścił iż Wielka Brytania nie będzie się dostosowywać do reguł i zasad Unii Europejskiej, również pod względem polityki celnej. I mimo, że ostateczny kształt umowy brexitowej wciąż nie jest znany, to dla przedsiębiorców może to już dziś oznaczać konieczność odnalezienia się w zupełnie nowej rzeczywistości. Jak Brexit wpłynie na prowadzenie firmy w Anglii?
Trzy lata – czas na wprowadzanie koniecznych zmian
Radykalne podejście brytyjskiego ministra finansów odbiło się głośnym echem nie tylko w Europie, ale też w samej Wielkiej Brytanii. Teoretycznie bowiem przedsiębiorstwa miałyby trzy lata na dopasowanie prowadzonej działalności do nowych warunków, zwłaszcza jeśli chodzi o handel zagraniczny i wymianę towarów z krajami Unii Europejskiej. W praktyce jednak rozbiega się również o pieniądze, bowiem jak przestrzega Mike Hawes – szef związku producentów samochodowych (SMMT), wprowadzanie zmian będzie bardzo kosztowne, zwłaszcza dla brytyjskich przedsiębiorców. Jest się czego obawiać? Brytyjski rząd chce być niezależny od Unii Europejskiej, nawet za cenę wysokich ceł czy skomplikowanych procedur w przepływie towarów. Dlatego Javid planuje wiele inwestycji, mających na celu poprawę koniunktury i wyrównanie ewentualnych strat, związanych z procesem opuszczania struktur Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Czy to stawia pod znakiem zapytania założenia Białej Księgi, dotyczące przede wszystkim wolnego handlu z pozostałymi krajami Unii Europejskiej? I tak i nie. Negocjacje wciąż trwają, a należy pamiętać, że Wielka Brytania wciąż pozostaje największym rynkiem zbytu dla krajów Unii Europejskiej. To oznacza, że kompromis konieczny jest dla obu stron i poprzez m.in. zwolnienia eksportu z ceł, Javid dąży do utrzymania korzystnej sytuacji dla większych, jak i mniejszych przedsiębiorców.
Po Brexicie trudniej będzie dochodzić swoich praw w sądzie?
Wielka Brytania to przede wszystkim kraj prostych przepisów prawnych. Należy jednak mieć świadomość, że w niektórych przypadkach przynależność do Unii Europejskiej ułatwiała egzekwowanie prawa, np. pod względem odzyskiwania zaległych należności, czy dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Zgodnie z rozporządzeniem europejskim, jeśli bowiem strony sporne są rezydentami dwóch różnych krajów, ale zrzeszonych w UE, to swoich racji mogą dochodzić w tym kraju, w którym są rezydentami. To duże ułatwienie, zwłaszcza dla mniejszych firm. Polski przedsiębiorca mógł bowiem wnieść sprawę do polskiego sądu, a tym samym uniknąć kosztów np. droższego radcy prawnego w Wielkiej Brytanii czy konieczności korzystania z usług tłumacza.
Po wyjściu z Unii Europejskiej Wielką Brytanię będą obowiązywać przepisy lokalne i wynikające z konwencji brukselskiej, podpisanej przez Wielką Brytanię w 1968 roku. Trzeba jednak pamiętać, że Polska owej konwencji nie podpisała i tym samym jeśli polski przedsiębiorca złoży pozew w polskim sądzie, to jego wyrok nie będzie miał mocy prawnej w Wielkiej Brytanii. Wszelkie spory, w tym dotyczące odzyskiwania należności, trzeba będzie wyjaśniać w sądzie właściwym dla pozwanego, a więc w Wielkiej Brytanii.
W takim wypadku rejestracja spółki Ltd może okazać się rozwiązaniem dla polskich przedsiębiorców chcących działać na angielskim rynku!
Spółka LTD a Brexit
Podstawową zmianą, jaką odczują przedsiębiorcy, również właściciele spółek LTD, to sposób naliczania podatku VAT, który w momencie opuszczenia UE przez Wielką Brytanię, będzie podatkiem VAT tak zwanym importowym. Oznacza to, że firma przywożąca lub wywożąca towary do lub z Wielkiej Brytanii ma obowiązek odprowadzenia podatku VAT już na etapie odprawy celnej. Trzeba jednak rozdzielić:
– import towarów z Wielkiej Brytanii – od którego konieczne będzie uiszczenie VATu w momencie odprawy celnej,
– eksport towarów do Wielkiej Brytanii – nadal będzie obowiązywać stawka 0.
Tu na przedsiębiorców czeka jednak nieco więcej biurokracji. W celu zachowania zerowej stawki Vat, konieczne jest bowiem wypełnienie dokumentu SAD.
Co z cłem?
Każdy kto w ramach spółki LTD prowadzi działalność handlową, po Brexicie będzie musiał zapoznać się z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO). To bowiem na ich podstawie będzie regulowany obrót towarami między Wielką Brytanią a pozostałymi członkami Unii Europejskiej.
Najwięcej zmian czeka przedsiębiorców w polityce celnej i to niestety zarówno pod względem biurokracji jak i dodatkowych opłat. Jeśli nic nie ulegnie zmianie, to wprowadzonych zostanie kilka kategorii ceł. Obecnie mówi się jednak, że eksport na wyspy w większości będzie zwolniony z opłat celnych, a obowiązujące stawki na importowane towary będą dużo niższe niż te, obowiązujące kraje trzecie.
Już w zeszłym roku urząd skarbowy wzywał wszystkich przedsiębiorców do uzyskania numeru EORI, niezbędnego przy odprawie celnej. Przedsiębiorca, który jeszcze tego nie zrobił, może spełnić te wymogi za pośrednictwem naszej Kancelarii.
Ponadto, jeśli Wielka Brytania i Unia Europejska nie wypracują łagodniejszego rozwiązania, to ze względu na obowiązkowe kontrole, odprawa celna będzie znacznie dłużej trwać. Nowe zasady będą obowiązywać zwłaszcza w przypadku produktów rolnych i spożywczych.
Trzeba jednak zaakcentować że obydwie strony dążą do tego, by wprowadzane zmiany w jak najmniejszym stopniu utrudniały prowadzenie dotychczasowej współpracy pomiędzy Wielką Brytanią a krajami UE. Dlatego między innymi np. przewoźnicy i firmy transportowe do 31 lipca 2020 roku mogą funkcjonować jeszcze na starych zasadach.
Chcesz zarejestrować firmę w UK? Masz pytania?
Zapytaj eksperta